Konkurs na strażnika miejskiego unieważniony. Dlaczego?

2014-08-14 16:44:32(ost. akt: 2014-08-14 15:23:06)
Sławomir Sokół starał się o stanowisko strażnika miejskiego. Węgorzewianin czuje się pokrzywdzony, bo mimo tego, że wygrał, komendant nie przyjął go do pracy

Sławomir Sokół starał się o stanowisko strażnika miejskiego. Węgorzewianin czuje się pokrzywdzony, bo mimo tego, że wygrał, komendant nie przyjął go do pracy

Autor zdjęcia: Emilia Fedusio

Komendant Straży Miejskiej w Węgorzewie unieważnił konkurs na aplikanta SM. Z tą decyzją nie może się pogodzić Sławomir Sokół, jeden z dwojga kandydatów, którzy starali się o stanowisko strażnika.
Sławomir Sokół, 25-letni mieszkaniec Węgorzewa, w terminowym czasie złożył wymagane dokumenty. Przeszedł do drugiego etapu, 1 lipca był na rozmowie kwalifikacyjnej. Następnego dnia dowiedział się, że uzyskał najwięcej punktów, czyli wygrał konkurs. Dzień później Mirosław Staszewski, komendant SM, unieważnił konkurs. Nasz rozmówca przekonuje, że został potraktowany niesprawiedliwe, czuje się pokrzywdzony.

Poszło
o dyktando

Wszystko rozbiło się o dyktando (które przeprowadził komendant Staszewski). Sławomir Sokół mówi, że jest dyslektykiem, więc to zadanie „zawalił”. Dostał 1 punkt, jego rywalka (którą była stażystka Straży Miejskiej), otrzymała 5 punktów. W związku z tym, że pan Sławek jest dyslektykiem, komisja konkursowa postanowiła wykreślić konkurencję z klasyfikacji ogólnej.

Wygrałem,
ale… przegrałem

Pan Sławek mówi, że następnego dnia po rozmowie kwalifikacyjnej komendant Straży Miejskiej w rozmowie telefonicznej poinformował go, że uzyskał najwięcej punktów, więc wygrał konkurs.
— Komendant zapewnił mnie, że zostanę zatrudniony. Dzień później znowu zadzwonił, tym razem prosząc o spotkanie. Na spotkaniu komendant powiedział, że musi unieważnić konkurs. Mam wrażenie, że w grę wchodzą jakieś „układy”. Najpierw wszystko było dobrze, a następnego dnia już trzeba było unieważnić konkurs? Uważam, że zostałem potraktowany niesprawiedliwie. W protokole z konkursu jest czarno na białym, kto ile miałby punktów z wliczeniem dyktanda, a ile bez dyktanda. Bez dyktanda: ja — 87, druga kandydatka — 82. Z dyktandem: ja — 88 punktów, druga kandydatka — 87 punktów. Czyli nawet gdyby brano pod uwagę dyktando, to wyprzedzałbym drugą kandydatkę jednym punktem. Dlaczego więc komendant unieważnił konkurs?

Ortografia
najważniejsza?

W odpowiedzi na pismo naszego rozmówcy, który zwrócił się z prośbą o wyjaśnienie powodów unieważnienia konkursu, komendant Staszewski tłumaczy, że komisja konkursowa wbrew postanowieniom określonym w ogłoszeniu o naborze nie wliczyła punktów uzyskanych ze sprawdzianu z ortografii do klasyfikacji ogólnej.

— Drugi etap konkursu rozpoczął się od sprawdzianu z pisowni, gdzie uczestnicy poinformowani zostali, że oceniany będzie styl pisma (czytelność) oraz co najważniejsze w zawodzie strażnika ortografia — czytamy dalej w odpowiedzi komendanta Staszewskiego. — (...) Nie mogę zaakceptować takiego protokołu komisji, który budzi wątpliwości któregokolwiek z kandydatów.
Komendant dodaje również, że pan Sokół został poinformowany jedynie o ilości uzyskanych punktów i terminie w jakim mogłaby ewentualnie zostać zawarta umowa, gdyby protokół został zatwierdzony.

Co więcej, komendant podkreśla, że „dysleksja jest cechą bardzo niepożądaną i bardzo negatywnie postrzeganą przez społeczeństwo, o czym można dowiedzieć się z licznych komentarzy umieszczanych w mediach”.

Mirosław Staszewski, komendant Straży Miejskiej w Węgorzewie
— Biorąc pod uwagę opinie społeczeństwa, należałoby się zastanowić, czy osoba, która popełnia tyle błędów ortograficznych, powinna być strażnikiem miejskim. Nie chciałbym się wstydzić za pracownika, który wystawiając mandat, robi podstawowe błędy — mówi Mirosław Staszewski (na zdjęciu obok).

To nie pierwszy raz, kiedy kandydat na strażnika miejskiego ma zastrzeżenia do konkursu. Co jeszcze o konkursie myśli Sławomir Sokół? Jakimi argumentami podpiera się komendant Mirosław Staszewski? Czytajcie w najnowszym wydaniu Węgorzewskiego Tygodnia.
(ef)

Przeczytaj zanim wpiszesz komentarz!

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste.
Swoją stronę założysz klikając na wegorzewo.wm.pl w ramkę " ZAŁÓŻ PROFIL ", która znajduje się w prawym, górnym rogu strony.
Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij tutaj

Tylko ciekawe informacje. Najświeższy numer Węgorzewskiego Tygodnia już w sprzedaży. Zapraszamy do lektury!

Komentarze (116) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ireneusz Szepietowski #1461840 | 83.24.*.* 15 sie 2014 12:46

    Witam! Czytam słowa Pana Komendanta i własnym oczom nie wierzę. Cytat – „dysleksja jest cechą bardzo niepożądaną i bardzo negatywnie postrzeganą przez społeczeństwo, o czym można dowiedzieć się z licznych komentarzy umieszczanych w mediach”. Słowa skandaliczne!!! . I drugi cytat – „Biorąc pod uwagę opinie społeczeństwa, należałoby się zastanowić, czy osoba, która popełnia tyle błędów ortograficznych, powinna być strażnikiem miejskim. Nie chciałbym się wstydzić za pracownika, który wystawiając mandat, robi podstawowe błędy” Pan Komendant umywa ręce i przerzuca winę za unieważnienie konkursu na społeczeństwo, które jakoby bardzo negatywnie postrzega dysleksję czyli rozumiem, że chyba także ludzi z dysleksją. Chciałbym, aby Pan Komendant podał przykłady tych licznych komentarzy społeczeństwa z mediów, które potwierdzają jego tezę, a na które się powołuje. Powiem tak, jak dla mnie słowa tu przytoczone pachną pewnego rodzaju rasizmem. Dzielenie ludzi na tych „normalnych” i tych z pewnymi ułomnościami w tym przypadku związanymi z językiem polskim jest niedopuszczalne. Zgadza się, dysleksja, dysortografia, dysgrafia czy dyskalkulia może i są cechami niepożądanymi (głównie niepożądanymi przez osoby nimi dotkniętymi) ale przecież osoby nimi dotknięte nie wybrały ich sobie na własne życzenie i nie mogą być traktowane gorzej jak inni ludzie… /dalsza część tekstu w komentarzu/

    Ocena komentarza: warty uwagi (33) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

    1. Prawda #1461828 | 83.24.*.* 15 sie 2014 12:33

      Wiadomo już od 3 m-cy ze strażniczka będzie córka słynnego Biznesmena co ludzi przekręca Nazwisko ma na literkę O były przekręty w naszym urzędzie i nadal są.a my nadal wybieramy tych samych :)

      Ocena komentarza: warty uwagi (21) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

      1. do prawdy #1461847 | 46.113.*.* 15 sie 2014 12:53

        Żeby w stajni byl porządek to potrzebny jest dobry gospodarz, a żeby w miescie byl porządek to potrzebny jest dobry burmistrz.Kiedys myślałam, że Pan Krzysztof będzie tą osobą. Niestety bardzo mylilam się.Symbolem jego rządów pozostanie pan Koperta i komendant, korupcja i ustawianie konkursów i wszechobecny WSTYD.

        Ocena komentarza: warty uwagi (20) odpowiedz na ten komentarz

      2. jaś #1461566 | 89.229.*.* 14 sie 2014 22:09

        Małżeństwa z citroena nie wolno rozdzielać !!! Tato pomoże

        Ocena komentarza: warty uwagi (17) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. wyborca #1463966 | 46.113.*.* 18 sie 2014 17:24

          Patrząc na dzisiejsze komentarze, a szczególnie na treści i godziny ich wstawienia można wywnioskować, że dobrze zorganizowana akcja dla poparcia kolegi w mundurze :))) W takim razie nie pozostaje nic innego jak zorganizować referendum w trakcie wyborów samorządowych, czy chcemy dalej utrzymywać SM. Będzie to najbardziej wiarygodne.

          Ocena komentarza: warty uwagi (15) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)

          Pokaż wszystkie komentarze (116)
          2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5