Udało nam się spełnić muzyczne marzenie!

2019-10-25 14:00:00(ost. akt: 2019-10-23 14:51:42)

Autor zdjęcia: Archiwum San Quentin

"Wstań i walcz" to tytuł debiutanckiej płyty zespołu San Quentin, która właśnie dziś ujrzała światło dzienne. O emocjach, jakie towarzyszyły przy nagrywaniu pierwszego krążka, o drodze do spełnionych marzeń i planach na najbliższą przyszłość rozmawiamy z muzykami z zespołu.
Kiedy powstał San Quentin? Jak powstał wasz zespół?

Mariusz Górski
(wokal): Jeśli dobrze pamiętam, to był rok 2015. Właśnie wtedy powstał zespół San Quentin. A powstał spontanicznie, został stworzony przez grupę ludzi, a dokładnie przez żołnierzy z 11. Mazurskiego Pułku Artylerii, którzy kochają grać rocka. Na początku zespół tworzyli sami żołnierze, jednak z różnych względów, z upływem miesięcy i lat skład uległ zmianie.

Kto aktualnie Tworzy SQ?

Mariusz Górski
(wokalista): Na obecną chwilę zespół tworzą; Mariusz Górski – wokal, Jacek Bakoś – gitara, Michał Czelij – gitara, Mariusz Predenkiewicz– gitara basowa, Wiktor Kalfas – perkusja.

Często bierzecie udział w konkursach i przeglądach wojskowych. Jesteście zespołem typowo „wojskowym”? Jak to wygląda w praktyce?

Mariusz Predenkiewicz (gitara basowa): Dość często braliśmy udział w konkursach wojskowych. Nasze utwory mają charakter patriotycznego rocka i to między innymi spowodowało to, że głównie występowaliśmy na scenie wojskowej. Obecnie tworzymy materiał zgoła odmienny, jednak nadal jest to muzyka z charakteru San Quentin. Czy reprezentujemy wojsko? Myślę, że częściowo tak, chociażby dlatego, że bycie żołnierzem to nie tylko mundur, ale też mentalność i obowiązek służenia Ojczyźnie. Zespół wojskowy to może za dużo powiedziane, ale zespół grający dla wojska to byłby bardziej trafne stwierdzenie.

Dzisiejszy dzień jest dla was wyjątkowy. Właśnie dziś (25 października) światło dzienne ujrzy wasza pierwsza płyta "Wstań i walcz". Jak udało się wam nagrać i wydać płytę?

Jacek Bakoś
(gitara): Każdy zespół marzy o wydaniu własnej płyty. Największym problemem były fundusze. Ale dzięki uprzejmości dowódcy 11. Mazurskiego Pułku Artylerii oraz burmistrza Węgorzewa udało się osiągnąć zamierzony cel i spełnić marzenie. Debiutancka płyta San Quentin „Wstań i walcz” w końcu ujrzała światło dzienne i od dziś można będzie ją nabyć.

Jakie są wasze wrażenia w związku z nagrywaniem płyty? Jesteście zadowoleni?

Michał Czelij
(gitara): Jesteśmy bardzo zadowoleni, a wrażenia są nie do opisania. Materiał nagrywaliśmy w Giżyckim Centrum Kultury w studio, a miks i mastering w Studio EXO cyfrowy miks pod dyrekcją Przemka Libickiego, który nam to wszystko poskładał do kupy. Przemek – jeszcze raz wielkie dzięki!

Ta płyta to spełnienie waszych muzycznych marzeń. W małych miastach ludzie często wychodzą z założenia, że "i tak się nie uda". Wy udowodniliście, że jednak się da. Jaki był wasz przepis na sukces?

Mariusz Predenkiewicz (gitara basowa): Przepis na sukces to może zbyt wielkie słowa, jednak z naszej perspektywy mogę powiedzieć, że trzeba dążyć do założonego celu i nigdy nie można się poddawać, nawet kiedy jest bardzo, ale to bardzo ciężko. Ciężką i mozolną pracą można udowodnić sobie i innym, że marzenia się spełniają. No i trzeba myśleć pozytywnie.

Jakie utwory pojawią się na płycie? Czym zaskoczycie swoich fanów?

Mariusz Górski (wokal): Na płycie ukazały się utwory, które zdobywały serca naszych fanów i słuchaczy. Te konkretne utwory mają tworzyć obraz trudu, rozterek, radości z żołnierskiego życia, ale i nie tylko. Mamy nadzieję, że zaskoczeniem będzie każda minuta słuchania naszej płyty.

Co dalej? Jakie macie plany po oficjalnej premierze płyty?

Wiktor Kalfas (perkusja): Oczywiście gramy dalej. Chcemy zwiększyć udział zespołu w koncertach. Już 9 listopada w Ełckim Centrum Kultury zagramy pierwszy koncert, na którym będziemy promować nasza debiutancką płytę ”Wstań i walcz”. Premiera płyty jest częścią drogi, która wszyscy idziemy. Tworzenie i granie jest naszą pasją. Należy nadmienić, że podczas koncertu będziemy dzielić wspólnie scenę z „Łydką Grubasa”, także już dziś zapraszamy.

Kiedy usłyszymy repertuar waszego krążka w Węgorzewie?

Mariusz Predenkiewicz
(gitara basowa): Na obecną chwilę prowadzone są rozmowy z dyrekcją Węgorzewskiego Centrum Kultury. Może uda się ustalić jakiś termin koncertu jeszcze w tym roku.

Mówicie, że muzyka to wasza pasja, jednak pasję czasem trudno pogodzić z codziennym życiem. Mogliście liczyć na wsparcie najbliższych, fanów?

Jacek Bakoś (gitara): Kto nas wspierał? Lista jest bardzo długa: żony, dzieci, rodzice, fani… Wspierali nas wszyscy, którym przypadła do gustu nasza muzyka i chcieli ją mieć w swojej muzycznej bibliotece. Pamiętam, jak znajomi się pytali: "kiedy płyta i kiedy płyta...". A więc jest i jest już dostępna. Płytę można będzie nabyć od 25 października w sklepie internetowym na naszej stronie na Facebooku w zakładce "sklep".

Chcecie komuś podziękować?

Wszyscy muzycy:
O! Tu lista jest bardzo długa. Chcielibyśmy podziękować wszystkim, którzy trzymali i trzymają za nas kciuki. Dzięki! Raz jeszcze chcieliśmy podziękować naszym byłym już muzykom: Kamilowi Januszewiczowi, Michałowi Lisowskiemu oraz Mariuszowi Frydrychowi za wspólne granie i inspirację. Dzięki!

Dziękuje za rozmowę.

(Rozmawiała: Monika Kacprzak)




2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5