Klub "Jedno": Tu zarażamy się dobrą energią

2019-10-05 12:00:00(ost. akt: 2019-10-03 23:28:03)

Autor zdjęcia: Klub "Jedno"

Czy jest coś, co może wyróżnić Węgorzewo w skali województwa czy kraju? Oczywiście! Od września w naszym mieście funkcjonuje wyjątkowa inicjatywa: czytelnia komiksów. O Klubie "Jedno" i jego czytelni rozmawiamy z pomysłodawcą, Leszkiem Drozdem.
[question]Zacznijmy od początku. Czytelnia komiksów w Węgorzewie – skąd taki pomysł?[/question]
— Wszystko zaczęło się paręnaście lat temu. Obszar kultury i sztuki zawsze był mi bliski, dlatego tak jak mogłem, udzielałem się w różnych inicjatywach, prowadząc też w domu kultury zajęcia. Lubię dzielić się pasją. W gronie znajomych, którzy mają podobne zapatrywanie, dyskutowaliśmy, w co warto byłoby się zaangażować. Przy tej burzy mózgów padały różne pomysły, ale wszystko kręciło się wokół stworzenia miejsca, w którym można będzie dzielić się swoimi zainteresowaniami oraz działać pomocowo. Podczas tych rozmów przypomniał mi się jeden pomysł, z którym nosiłem się od długiego czasu. Zawsze chciałem, by w Węgorzewie powstało coś w stylu wolnej świetlicy, klubu, kawiarni, gdzie można sobie przyjść ze znajomymi i porozmawiać, bez poczucia, że muszę za coś płacić, żeby móc swobodnie spędzić czas. Z drugiej strony mając potężną kolekcję komiksów, wiedziałem, że przetrzymywanie tego tylko dla siebie to jest marnowanie tego potencjału. Tak urodził się pomysł stworzenia czytelni komiksów z możliwością wypicia dobrej kawy.

[question]Docelowo to będzie tylko czytelnia, czy planujecie rozszerzyć działania o np. warsztaty, tematyczne spotkania?[/question]
— Dopiero zaczynamy, dlatego skupiamy się na razie na „komiksiarni”. Ale w planach już jest zrobienie dni planszówek i jeśli uda się zdobyć dobry projektor: niezależnego kina. Kolejnymi krokami będą warsztaty plastyczne, teatralne, etno-mazur-jam sesion (pozdrowienia dla Tomka i Kuby z Dobrej Siły), czy spotkania z ciekawymi osobami. Oczywiście znacznym problemem są środki materialne, które stale szukamy, zazwyczaj grabiąc zasoby swoich rodzin (śmiech).

[question]Na jakich zasadach działa czytelnia, jaki jest jej cel?[/question]
— Klub "Jedno" działa pod skrzydłami kościoła baptystycznego, gdyż daje nam to zarówno osobowość i ochronę prawną. Nie działamy typowo gospodarczo i zarobkowo, ale w ramach wolontariatu. Jednym z założeń było stworzenie ciekawego i bezpiecznego miejsca dla węgorzewskiej młodzieży. Po części są to też działania profilaktyczne. Młodzież, zamiast włóczyć się, wpadać w tarapaty czy sięgać po alkohol i środki psychoaktywne, może przyjść tutaj, poczuć się swobodnie, poczytać komiksy, zaangażować się w coś, co ją rozwija.

[question]W jakich dniach i godzinach funkcjonuje klub?[/question]
— W tej chwili to są wtorki i środy od 17.00 do 20.00. Zapraszamy serdecznie, można przyjść, poczytać komiksy, a przy chłodzie jesiennym możemy poczęstować dobrą herbatką czy jeszcze lepszą kawą. Warto dodać, że istnieje też możliwość, by umówić się na dodatkowe sesje czytelnicze, czy np. szkolne lekcje otwarte o sztuce komiksu i jego języku.

[question]A co z weekendami?[/question]
— Tak jak mówiłem wcześniej, wszystko zależy od tego, jak sytuacja się rozwinie. Na pewno będziemy chcieli, aby tych dni było jak najwięcej. Czekam na deklaracje zainteresowanych osób (ile czasu i na jakich zasadach mogą poświęcić swój czas), dzieki którym będzie można rozszerzyć naszą działalność. Potrzebne są nam też narzędzia do pracy, jak telewizor czy projektor, które umożliwią prowadzenie dodatkowych zajęć i warsztatów.

[question]Na jakich zasadach działa czytelnia komiksów. Obowiązują jakieś karty czytelników?[/question]
— Na zasadach domowych: szanujemy się wzajemnie i miło spędzamy wspólny czas. Nie chcę wprowadzać typowej listy zakazów – co wolno, a czego nie – bo nie o to mi chodzi. Oczywiście, jeśli na przykład kogoś poniesie z wulgaryzmami, zwrócę mu uwagę. Ma być bezpiecznie i serdecznie. W tym miejscu zarażamy się dobrą energią. Natomiast jeżeli chodzi o karty, z czasem z pewnością będę chciał je wprowadzić. Szczególnie z myślą o unikatach. Niektóre komiksy mają wartość paruset złotych. To osobna półka, która dostępna będzie właśnie dla osób zapisanych. Po każde inne komiksy można sobie śmiało sięgać i czytać do woli.

[question]Czytelnia budzi zainteresowanie? Ludzie do was zaglądają?[/question]
— Tak, ludzie zaglądają, pytają co tu się dzieje i ile kosztuje kawa (śmiech).

[question]No właśnie, ile kosztuje kawa, a ile herbata?[/question]
— Herbata jest za darmo, kawa zwyczajna też, a z porządnego ekspresu ze względu na to, że go dzierżawimy — co łaska, ale żeby zwróciły się jej koszt, zakładamy więc, że nie mniej niż złotówka.

[question]Opowiesz mi coś o swojej imponującej kolekcji komiksów?[/question]
— To, co tutaj widzisz, jest zbiorem około 500 komiksów z różnych kategorii, różnych dziedzin i twórców. Mogę się pochwalić, że to jest jedyna taka czytelnia w całym kraju. Numerem jeden niezaprzeczalnie jest czytelnia poznańska, ale działa ona przy bibliotece akademickiej, która jest finansowana przez państwo. Jednak biorąc pod uwagę inne czytelnie, takie jak w Szczecinie, Częstochowie, gdzie dysponują one powiedzmy 150 tytułami, my jesteśmy ewenementem w skali kraju. A dyskwalifikującym innych (a naszym plusem) jest klimat, wystrój (śmiech)

[question]Komiksy zazwyczaj mają konkretną grupę odbiorców. Myślisz, że każdy umiałby znaleźć w nich coś dla siebie?[/question]
— Są to zarówno historie chwytające za serce, jak i opowieści wojenne, albumy plastyczne, dzieła sztuki. I oczywiście historie superbohaterów. Ostatnio zapytałem znajomą, czy jej sąsiad oddał komiks, który kiedyś ode mnie pożyczał. Tak, oddał, a ona chciała tylko przy okazji zobaczyć, co to właściwie jest ten cały komiks. I tak oto pierwszy raz przeczytała powieść graficzną od deski do deski, jeszcze przy tym roniąc łzę. To była historia o Czarnobylu. Zdaje sobie sprawę, że wiele osób traktuje komiks za dziecinadę, jednak z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że jeżeli ktoś chciałby sprawdzić tę dziedzinę, to na pewno się nie zawiedzie, znajdzie coś dobrego i interesującego dla siebie.

[question]Na niektóre egzemplarze polowałeś latami, to prawdziwe perełki i unikaty. Nasuwa mi się takie pytanie – nie boisz się o tak cenne zbiory? O to, że ktoś Ci je zniszczy?[/question]
— Boję się, ale z drugiej strony to jest to ryzyko: albo wszystko, co dotyczy mnie, chowam dla siebie, albo jestem człowiekiem przydatnie ekspresyjnym, próbującym oddziaływać na innych czymś pozytywnym. Zdaję sobie sprawę z tego, że jeżeli chcę być tym, który zostawi po sobie dobry ślad, muszę poświęcić pewne rzeczy. Zwłaszcza te cenne.

[question]Dziękuję za rozmowę.[/question]
— Dziękuję również. Pasjonaci wszystkich sztuk – łączmy się! Niech moc będzie z nami! (Śmiech)

(Rozmawiała: Monika Kacprzak)

Klub "Jedno"
adres: Ul. Prusa 1, Węgorzewo
dni otwarcia: wtorek-środa, godz: 17.00-20.00

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5