Węgorzewski mural z legendą w tle

2019-09-06 14:00:00(ost. akt: 2019-09-05 12:17:30)
Mateusz Wilk: Podczas  malowania wszyscy chwalili całą inicjatywę. Miłe słowa towarzyszyły mi cały czas.

Mateusz Wilk: Podczas malowania wszyscy chwalili całą inicjatywę. Miłe słowa towarzyszyły mi cały czas.

Autor zdjęcia: Monika Kacprzak

Post o węgorzewskim muralu zamieszczony na naszym facebooku otrzymał lawinę polubień i mnóstwo ciepłych komentarzy. Trudno się dziwić skoro stara, szaro-bura ściana w parku zamieniła się w kolorową legendę o naszych okolicach.
— Coś pięknego, zdolny ten pan, brawa dla niego — pisała jedna z internautek.
— Prawdziwe dzieło sztuki, brawo — wtórowała kolejna.
— Z pewnością mural trochę to miejsce "ożywi'' — dodał jeden z mieszkańców. — Będzie weselsze. Wcześniej popękane tynki na pewno nikogo dobrze nie nastrajały.
— Mistrzostwo! Gratuluję talentu — padły kolejne ciepłe słowa.


Te i wiele innych komentarzy pojawiło się pod postem, który zamieściliśmy zaraz po zakończeniu prac nad muralem. Jego powstanie zainicjowała węgorzewska Młodzieżowa Rada Miejska. Jego wykonawcą był "WilczekOne", czyli Mateusz Wilk, z którym mieliśmy przyjemność porozmawiać. Artysta pochodzi z Mrągowa, chociaż jak wyszło w rozmowie, bliskie mu są okolice Węgorzewa, a dokładniej Sobiechy, w których stacjonował u babci w przerwach nad pracą. Jak to się stało, że to właśnie "WilczekOne" podjął się wykonania muralu?

— Wygrałem konkurs graffiti zorganizowany w zeszłym roku przez Młodzieżową Radę Miejską w Węgorzewie — odpowiada wykonawca. — Nagrodą było wykonanie muralu dla Węgorzewa. 2 lipca zacząłem przygotowywać ścianę, pierwsze szkice powstały kilka dni później.
Co przedstawia węgorzewskie graffiti? Jak się okazuje, temat muralu nie był przypadkowy.


— Wiedziałem, że jest to pierwszy mural w Węgorzewie, dlatego musiał być wyjątkowy, czyli taki, który spodoba się zarówno młodym, jak i starszym osobom — wyjaśnia Mateusz. — Wpadłem więc na pomysł, żeby namalować legendę związana z założeniem miasta. Gdy przedstawiłem swój pomysł opiekunce MRM, Aleksandrze Kiełczewskiej, od razu dała mi namiar na pana Jerzego Łapo, i tak naprawdę to pan Jerzy wybrał przypowieść o górze Konopki, która jest najbliżej związana z Węgorzewem. I tu chciałbym przeogromnie podziękować panu Jerzemu za jego wiedzę i pomoc przy powstawaniu tego muralu.


Graffiti powstawało etapami, a praca często kończyła się późnym wieczorem. Jak powstawanie muralu i pobyt w naszym miasteczku wspomina jego wykonawca?
— Pracę wspominam bardzo dobrze — odpowiada. — Sporo czasu spędziłem na rozmowach z przechodniami, którzy zatrzymywali się, żeby zapytać o mural, ogólnie zapytać o to, co się dzieje na tych ścianach, przez kogo jest to zlecone, itp. Podczas malowania wszyscy chwalili całą inicjatywę. Miłe słowa towarzyszyły mi cały czas, więc tak też wspominam swój pobyt w waszym miasteczku.

Od 33 lat stąpam po tej Ziemi. Jestem wielkim miłośnikiem kultury hip hop. Oddałem serce Kasi oraz graffiti. Od 20 lat zajmuję się tworzeniem graffiti i street artu. Od roku jestem właścicielem firmy zajmującej się projektowaniem i malowaniem murali.

Mateusz Wilk o sobie:

(Monika Kacprzak)


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Echmyg #2787396 | 89.229.*.* 6 wrz 2019 21:02

    Super! Czy Suwałki to też Pana "robota"?

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. Mazur #2795263 | 79.124.*.* 24 wrz 2019 17:45

    dobrze by było gdyby tematyka murali nawiązywała do historii tego regionu , czyli do historii Warmii i Mazur

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5