Akcja "Znicz 2018": Mniej wypadków, więcej pijanych kierowców

Policyjne działania "Znicz 2018" trwały pięć dni i skupiały się głównie na pracy w okolicach cmentarzy oraz na drogach łączących sąsiednie miejscowości. Niestety nie obyło się bez groźnych i tragicznych w skutkach zdarzeń drogowych.
— To co cieszy to fakt, że na Warmii i Mazurach odnotowaliśmy w tym czasie mniej wypadków niż w analogicznym okresie w latach ubiegłych — czytamy na stronie warmińsko-mazurskiej policji. — To co smuci, to większa liczba osób zatrzymanych po tym, jak wsiadły za kierownicę pod wpływem alkoholu.

W 2018 roku dzień Wszystkich Świętych wypadł w środku tygodnia, wystarczył więc jeden dzień urlopu żeby przedłużyć weekend aż do czterech dni i wyruszyć na groby bliskich. Pomocą na głównych trasach dojazdowych do cmentarzy służyli policjanci, a także funkcjonariusze innych służb.
— Służbę podczas tegorocznych działań pełniło ponad 2360 policjantów, wspomaganych przez ponad 120 funkcjonariuszy innych służb — podaje serwis prasowy policji. — W tym czasie policjanci skontrolowali blisko 3000 pojazdów i interweniowali wobec ponad 100 pieszych, którzy naruszyli przepisy ruchu drogowego.

Niestety nie obyło się bez groźnych zdarzeń w ruchu drogowym. Na drogach Warmii i Mazur doszło w ciągu pięciu dni działań do 18 wypadków, jedna osoba zginęła, a 22 zostały ranne, funkcjonariusze byli wzywani na miejsce ponad 260 kolizji, ujawniono także 38 kierowców pod wpływem alkoholu.
— Cieszy to, że liczby dotyczące wypadków są zdecydowanie niższe niż te z analogicznego okresu w poprzednich latach. Smuci natomiast to, że liczba kierowców, którzy za kierownicę swoich aut wsiedli pod wpływem alkoholu, jest wyższa — podsumowują policjanci.

Również na terenie naszego powiatu miały miejsce niebezpieczne zdarzenia. W czwartek po południu na trasie Czerwony Dwór-Wysiecza doszło do potrącenia pieszego.
— Jak ustalili wstępnie policjanci na miejscu zdarzenia, 49-letni pieszy został zahaczony przez przejeżdżające tą trasą auto, za kierownica którego siedział 38-latek — mówi mł. asp. Agnieszka Filipska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Węgorzewie. — Kierowca był trzeźwy w przeciwieństwie do pieszego, który nie dość, że szedł drogą poza obszarem zabudowanym mając prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie, to nie posiadał na sobie ani odblasków, ani żadnych innych elementów, które wyróżniałyby jego pozycję na drodze.
Na szczęście mężczyźnie nic poważnego się nie stało i po opatrzeniu przez lekarza został zwolniony do domu. Wszystko wskazuje na to, że za spowodowanie tej niebezpiecznej sytuacji odpowie pieszy.

Do kolejnego zdarzenia doszło w sobotnią noc. Węgorzewscy policjanci otrzymali informację, że po terenie miasta samochodem marki Mercedes może poruszać się nietrzeźwy kierujący, postanowili więc skontrolować kierowcę.
— Mundurowi w trakcie potwierdzania zgłoszenia na jednej z ulic Węgorzewa zauważyli opisany samochód — mówi rzeczniczka policji. — Funkcjonariusze użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych, by zatrzymać kierowcę do kontroli. Kierujący samochodem przyspieszył i zaczął uciekać. Policjanci rozpoczęli pościg. Mężczyzna zakończył swoją podróż wpadając w poślizg na mokrym poboczu. Zatrzymanym okazał się 20-letni mieszkaniec Węgorzewa.

Po zbadaniu kierowcy okazało się, że prowadził pomimo iż miał blisko dwa i pół promila alkoholu w organizmie. Uciekinier miał też "wytłumaczenie" swojego zachowania. Jak wyjaśnił, widział sygnały, ale był pewien, że zdąży uciec. W tym przypadku za swoją szczerość oraz skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzna odpowie przed sądem. Za popełnione czyny grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
(red)

Czytaj e-wydanie ">kliknij