Licytujemy dla Wojtka Wasilewskiego

2018-10-01 12:00:00(ost. akt: 2018-10-01 13:31:26)

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Wojciech Wasilewski pochodzi z Węgorzewa. W czerwcu, w wyniku wypadku stracił rękę. By funkcjonować pilnie potrzebuje protezy. Możemy mu w tym pomóc.
A to skrócona historia Wojtka, opowiedziana jego słowami:

"Cześć, mam na imię Wojtek, niedawno skończyłem 27 lat i jestem dumnym węgorzewianinem, synem kucharki i nauczyciela z zacięciem konferansjerskim, które to wspólnie ze smykałką do gotowania po moich rodzicach z wielką wdzięcznością odziedziczyłem. Trzy miesiące temu, dokładnie 12 czerwca odbywałem szkolenie w Krakowie w ramach pracy w firmie zajmującej się produkcją i sprzedażą sprzętu rehabilitacyjnego, w której rozpocząłem pracę miesiąc wcześniej. Pech chciał, że padał wtedy intensywny deszcz. Jadąc autostradą Paweł, kolega z pracy u którego byłem na szkoleniu, poczuł, że tył auta zaczął uciekać. Jedna kontra, druga i auto zakończyło swoją niekontrolowaną podróż na tylnim rogu naczepy tira. Auto było na tyle sprawne, że było w stanie o własnych siłach zjechać na pas awaryjny, natomiast moje drzwi, drzwi pasażera, były zakleszczone na tyle, że strażacy chcąc mnie wyciągnąć z auta, musieli z niego zrobić kabriolet. Po dotarciu do szpitala okazało się, że moja ręka jest zmiażdżona w takim stopniu, że nie było możliwości jej uratowania. Cała trzymała się jedynie na jednym nerwie, jednej żyle i na fragmentach skóry. Szpital opuściłem po tygodniu. Nieocenioną pomocą w przywróceniu przynajmniej ułamka dawnej sprawności jest z całą pewnością proteza, aczkolwiek takowe nie należą do najtańszych. Ta która jest najbliżej mojego zasięgu kosztuje 44000 zł i jest najtańszą protezą oferującą mechanizm mioelektryczny. Nie jest to oczywiście szczyt możliwości technologicznych w dziedzinie protetyki kończyn górnych, natomiast już nawet taka proteza jest w stanie znacznie skrócić czas wykonywania czynności które jestem w stanie zrobić mając jedną rękę, ale przede wszystkim, co najważniejsze, otworzy cały świat czynności, do których wymagane są obie. Każdy dzień zaczyna się od śniadania, a teraz nie mogę nawet przekroić bułki, buty wiążą mi losowo spotkani ludzie, a o wkasaniu koszulki w spodnie, czy też zapięciu kurtki mogę sobie pomarzyć".

Historia węgorzewianina nie czekała długo na odzew. Wolontariusze węgorzewskiej grupy Pomagam bo Lubię utworzyli specjalną grupę na facebooku dedykowaną Wojtkowi. Po dołączeniu do grupy "Pomagam bo Lubię - Licytacje dla Wojtka Wasilewskiego" możemy dodawać lub kupować przedmioty wystawione na licytację. Zebrane pieniądze przeznaczone zostaną na protezę niezbędną do codziennego funkcjonowania.
— Zapraszamy znajomych, znajomych znajomych, a także znajomych znajomych znajomych – niech będzie głośno — apeluje administratorka grupy Kinga Latosińska. — Przeglądajmy co mamy, namawiajmy i wystawiajmy od serducha na licytacje, z których pieniądze popłyną na konto Wojtka. Prawda, że to proste? No to do dzieła!
(mk)





2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5