VII Czempionat Koni Zimnokrwistych przeszedł do historii

2018-07-22 12:00:00(ost. akt: 2018-07-19 08:31:53)
VII Czempionat Koni Zimnokrwistych w Stulichach

VII Czempionat Koni Zimnokrwistych w Stulichach

Autor zdjęcia: Waldemar Rządowski

Za nami niecodzienne wydarzenie, które z roku na rok przyciąga coraz więcej uczestników – VII Czempionat Koni Zimnokrwistych. Podczas gdy w ubiegłą niedzielę zimnokrwiste prezentowały swoje wdzięki, gorące serca wspierały charytatywną inicjatywę.
Najpiękniejsze konie, rodzinna atmosfera i mazurskie specjały to wizytówka stulichańskiego czempionatu. Nic więc dziwnego, że impreza przyciągnęła prawdziwe tłumy. Gwoździem programu był oczywiście Czempionat Klaczy, nie mogło jednak zabraknąć widowiskowej musztry ułańskiej, konkurencji powożenia czy prezentacji maszyn rolniczych. A na najmłodszych gości czekały zajęcia plastyczne, zabawy i konkursy z nagrodami. W tym roku w czempionacie udział wzięło 15 pięknych klaczy.

Po długich naradach komisja zdecydowała, że tytuł czempionki otrzyma Wenecja, która wraz ze swoim właścicielem, Krzysztofem Turolskim do Stulich przyjechała z Wydmin. Drugie miejsce jury przyznało Furii oraz jej właścicielowi, Janowi Gigielewiczowi z Możdżan. Trzecie miejsce otrzymała Walia, druga klacz Krzysztofa Turolskiego. W konkurencji powożenia bezkonkurencyjna okazała się Sekta i Samanta Juliana Skonieczki z Gęsik, które zajęły kolejno pierwsze i drugie miejsce. Na trzecim uplasowała się Furia Jana Gigielewicza.

W trakcie czempionatu trwała również akcja charytatywna. Jej celem była zbiórka pieniędzy na rehabilitację Tomasza Luty, mieszkańca Buder, który uległ ciężkiemu wypadkowi samochodowemu i walczy o powrót do zdrowia. Dzięki zaangażowaniu węgorzewskich aniołów, czyli wolontariuszy "Pomagam bo Lubię", wielu życzliwych osób, które włączyły się w akcję oraz wszystkich darczyńców, na konto Tomka trafi 4 tys. 128 zł 59 gr. Dokładnie tyle udało się zebrać podczas czempionatu.

— 28 lutego czas na chwilę się dla nas zatrzymał — wspomina Sylwia Luty, siostra Tomka. — Tomek trafił do szpitala, a nasze dni mijały bardzo wolno. Już w tych pierwszych dniach otrzymaliśmy dużo wsparcia i ciepła od najbliższej rodziny i znajomych. To właśnie znajomi Tomka wyszli z inicjatywą zorganizowania internetowych licytacji, aby wesprzeć jego leczenie finansowo. Później w pomoc włączyla się Fundacja Bonus Pastor i pani Ewa Roch, która do tej porwy wspiera nas bardzo mocno organizacyjnie. Do akcji dołączyło również Stowarzyszenie Barwy Jesieni, Gmina Budry, nasz ksiądz proboszcz, OSP Budry, Szkoła Podstawowa w Sobiechach, Szpital Psychiatryczny w Węgorzewie, a także wiele prywatnych osób, które poświęcają swój czas na pomoc w organizacji zbiórek na rzecz Tomka. To niesamowite ile wsparcia otrzymaliśmy do tej pory, daje nam to siłę do dalszej walki o powrót Tomka do zdrowia. Wspólny cel i widoczna poprawa stanu zdrowia Tomka nastraja nas bardzo pozytywnie i napędza do dalszych działań. Dziękujemy z całego serca wszyskim, którzy są z nami i tak bardzo nas wspierają.

— Frekwencja dopisała, pogoda niestety trochę mniej i duża część gości uciekła przed deszczem — imprezę podsumowuje jeden z organizatorów, Ryszard Furtak ze Stulichańskiego Stowarzyszenia Wspierania Sportów Wodnych i Konnych. — Mimo wszystko każdemu sie u nas podobało, a gości mieliśmy z różnych części Polski.
Przykładem jest Edward Staszel, hodowca koni z powiatu tatrzańskiego, który żeby wziąć udział w czempionacie przejechał prawie tysiąc kilometrów. Na imprezie wyróżniał się kolorowym, góralskim strojem. Panu Edwardowi tak się na Mazurach sposobało, że już zapowiedział się za rok. Kolejną osobą, która wzbudziła duże zainteresowanie był Józef Antczak – kowal z Kadyn, który poprowadził szkolenie w zakresie pielęgnacji i rozczyszczania kopyt, a także tradycyjnego podkuwania.

— Coraz więcej osob – nie tylko z regionu – interesuje się naszym wydarzeniem — dodaje Furtak. — Ludzie są zdziwieni, że w tak małej wiosce udaje się zorganizować taką imprezę. Nie mogłaby się ona odbyć bez hodowców i wystawców koni, którym bardzo serdecznie dziękuję za udział i pomoc w organizacji. Ogromne podziękowania kieruje również w stronę sponsorów, którzy wsparli naszą inicjatywę, a wszystkim gościom dziękuję za przybycie i wspólną zabawę. Do zobaczenia za rok!
(mk)


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5