Za większość pożarów lasów odpowiada człowiek

2018-06-10 10:00:00(ost. akt: 2018-06-10 10:41:10)
pixabay.com

pixabay.com

Setki razy interweniowali w tym roku strażacy podczas pożarów lasów. Zagrożenie nie ominęło i okolic Węgorzewa. I chociaż w regionie nie wprowadzono zakazu wstępu do lasów, trzeba pamiętać, że żywioł może zaatakować w każdej chwili.
Koniec maja przyniósł niepokojące informacje. Przedstawiciele Lasów Państwowych poinformowali, że na skutek bezdeszczowej, i wręcz upalnej tegorocznej wiosny, znacznie wzrosło zagrożenie pożarowe na terenach leśnych. Ze statystyk Wydziału Ochrony Lasu Dyrekcji Generalnej LP wynika, że od początku roku lasy administrowane przez LP płonęły niemal tysiąc razy. Najwięcej pożarów wybuchło w kwietniu, aż 523, łącznie spłonęło wtedy 183 ha lasów.

— Wprawdzie maj był spokojniejszym miesiącem, jednak to nie oznacza, że lasy nie płonęły — podkreślali leśnicy. — W maju leśnicy i strażacy musieli interweniować 365 razy, ogień zniszczył niemal 70 ha lasów. Łącznie od początku roku wybuchło 975 pożarów, a zniszczeniu uległo niemal 272 ha lasów. Dla porównania, w ubiegłym roku w tym samym okresie tereny leśne płonęły 510 razy.
Znacznie bardziej dramatycznie wyglądają statystyki Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej. Wynika z nich, że od marca lasy, bez względu na rodzaj własności, ogień niszczył aż 3147 razy. W ubiegłym roku w tym samym okresie (marzec-maj) zanotowano 1416 pożarów. Niestety, nadal umyślne podpalenia często są przyczyną wybuchu pożaru. W aż 39 proc. to celowe działanie człowieka przyczyniło się do tragedii. Ognisty żywioł nie ominął również okolic Węgorzewa. W Nadleśnictwie Borki od początku roku odnotowano jeden pożar lasu.

— Spaliła się ściółka leśna na powierzchni 5 arów, bez szkód w drzewostanie — poinformował Węgorzewski Tydzień Jarosław Krawczyk, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku. — Dzisiaj (w poniedziałek 4 czerwca – przyp. red.) okolicach Nadleśnictwa Borki, jak i na większości terenu RDLP w Białymstoku, jest średni stopień zagrożenia pożarowego. Szczegółowe i aktualne informacje o stopniach zagrożenia pożarowego można śledzić na stronie internetowej RDLP w Białymstoku www.bialystok.lasy.gov.pl w odnośniku: "Zagrożenie pożarowe" — wyjaśnił.
Jak dodał przedstawiciel lasów, w żadnym z nadleśnictw białostockiej dyrekcji, z powodu zagrożenia pożarowego, nie obowiązuje zakaz wstępu do lasu. Mimo to przypomina i ostrzega.

— W lesie nie wolno używać otwartego ognia, ogniska i rozpalenie grilli może być wyłącznie w miejscach wyznaczonych, w miejscach piknikowych-turystycznych, pod zadaszeniami w przygotowanych "paleniskach" ognia — winienia Krawczyk. — Większość pożarów powodowana jest przez człowieka. Nawet wjazd samochodem do lasu może być przyczynkiem do powabnia pożaru, np. rozgrzany katalizator może doprowadzić do zapalenia suchej trawy rosnącej pomiędzy koleinami drogi. Dlatego również z tego powodu nie można wjeżdżać samochodem do lasu.

A co robić, gdy w lesie natkniemy się na płomienie? — Gdy zobaczysz pożar zorientuje się czy nie trzeba komuś pomóc, jeśli nie sprawdź gdzie jesteś: zapamiętaj charakterystyczne znaki: tablice, numery na słupkach oddziałowych, numery dojazdów pożarowych, zadzwoń na 112 powiadom dyżurnego o sytuacji i odejdź w bezpieczne miejsce — radzi leśnik.


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5