Sąd orzeka, poseł Jerzy Wojciech Małecki komentuje

2018-05-05 12:00:00(ost. akt: 2018-05-05 19:07:38)

Autor zdjęcia: Starostwo Powiatowe w Węgorzewie

Nie będzie procesu za wywieszenie kontrowersyjnych plakatów przed jednym z węgorzewskich biur poselskich podczas tzw. czarnego protestu. Giżycki sąd nie zdecydował się na wszczęcie postępowania w sprawie. Parlamentarzysta z PiS komentuje.
Sąd Rejonowy w Giżycku odmówił wszczęcia postępowania przeciwko mieszkance gminy Węgorzewo obwinionej o nielegalne wywieszenie plakatów w miejscu publicznym. Chodzi o wydarzenia ze stycznia. O ukaranie Elizy B-P. wnieśli do sądu węgorzewscy policjanci, którzy informowali, że 17 stycznia 2018 roku w Węgorzewie na ulicy Krzywej, na metalowych barierkach ochronnych przy budynku kobieta umieściła napisy w miejscu, w którym nie powinny się znajdować. Działo się to przy okazji ogólnopolskiego strajku kobiet. Na tej samej ulicy znajdują się biura parlamentarzystów z Prawa i Sprawiedliwości.

— Sąd Rejonowy w Giżycku odmówił wszczęcia postępowania w tej sprawie uznając, że czyn zarzucany obwinionej nie zawiera znamion wykroczenia — poinformowała sędzia Agnieszka Żegarska, rzecznik Prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie. — Sąd ustalił, że protesty kobiet były związane z odrzuceniem przez Sejm projektu „Ratujmy Kobiety” i akceptacją „Zatrzymaj Aborcję”. W dniu wyznaczonym na protest Eliza B.-P. wywiesiła plakaty na barierkach ochronnych przed budynkiem przy ul. Krzywej na wprost Biura Poselskiego PiS, choć nie miała na to zgody zarządcy budynku. Kobieta wyjaśniła, że chciała w ten sposób wyrazić swoje poglądy.

Sąd uzasadniając decyzję argumentował, że wywieszenie haseł nie miało cech społecznej szkodliwości. W ocenie sędziego kobieta „realizowała jedynie swoje prawo do krytyki społecznej”.
— Sąd orzekał już w podobnej sprawie, gdzie uznał, że naklejanie plakatów na siedzibie biura poselskiego oraz będące tego konsekwencją uszkodzenie mienia mieści się w ramach prawa do wolności słowa i nie wypełnia znamion wykroczenia — przypomina Jerzy Wojciech Małecki, poseł na Sejm, którego biuro poselskie znajduje się na ulicy Krzywej w Węgorzewie. — Skłania to do wniosku, że można bezkarnie rozwieszać plakaty na budynkach prywatnych, czy też będących siedzibami urzędów, czy sądów,

Parlamentarzysta komentuje też treść banerów, które zwisły w mieście w czasie strajku kobiet.
— Treść plakatów dotyczyła w głównej mierze danych statystycznych o dzieciach pozbawionych opieki rodzicielskiej, czy przebywających w placówkach opiekuńczo-wychowawczych — opisuje. — Mogę się tylko domyślać, że protestujący chcieli w ten sposób wykazać, że lepszym rozwiązaniem dla tych dzieci byłaby aborcja, czyli pozbawienie ich życia. Z całą mocą chcę odkreślić, że nie mogę się z tym zgodzić. Życie jest najważniejszą wartością i to życie zasługuje na obronę. Chciałbym również podkreślić, że szanuję prawo do wyrażania poglądów, nawet jeśli się z nimi absolutnie nie zgadzam, lecz w mojej ocenie powinno być ono realizowane w granicach obowiązującego porządku prawnego — zaznacza Małecki.

Pracownicy węgorzewskiego biura poselskiego podkreślają, że opisane incydenty nie były pierwsze tego typu.
— Po wydanym orzeczeniu osoby, które się tego dopuszczały, wskazują wprost, chociażby w mediach społecznościowych, że "jeśli będą kolejne sytuacje, które będą wymagały zawieszenia czegokolwiek na biurze poselskim, to będziemy wieszać”. Można dojść do wniosku, że orzeczenia sądu dają przyzwolenia na tego typu zachowania — stwierdza przedstawiciel części mieszkańców Warmii i Mazur w polskim parlamencie.

Według relacji posła Małeckiego, w biurze na ulicy Krzywej miały miejsce poważniejsze zdarzenia, które mogą budzić niepokój.
— Chodzi o kierowanie gróźb do dyżurujących pracowników biura przez wyraźnie agresywnego mężczyznę — przyznaje parlamentarzysta. — To, jak i doniesienia medialne o różnego rodzaju atakach na biura poselskie w całym kraju, powoduje, że pracownicy biura obawiają się kolejnych nieprzyjemnych incydentów. Zapewnieniu ich bezpieczeństwa służą z pewnością częstsze patrole policji, o które zabiegałem, i które także decyzją Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji zostały zarządzone — mówi Jerzy Wojciech Małecki.
(raz)

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Biały #2496429 | 37.47.*.* 5 maj 2018 18:10

    Czemu nik nie łapie kłosownikow na Rezerwacie Oświn maja siatki i kajaki schowane w chcinach od strony Nowych Guj i gdzie jest pałac ich jest pełno trzeba kłosownikow łapać

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5