Ludzkie sprawy w kocich łapkach

2018-02-17 14:00:00(ost. akt: 2018-02-17 15:53:00)

Autor zdjęcia: Monika Kacprzak

17 lutego przypada międzynarodowy dzień kota. W Polsce dzień mruczka obchodzony jest od 2006 roku i ma na celu podkreślenie roli tych zwierząt w życiu człowieka oraz zwrócenie uwagi na ciężki los wszystkich bezdomnych kotów.
Koty można lubić lub nie, jednak ciężko nie zauważyć zjawiska jakim jest oglądanie filmików z kotami w internecie. Naukowcy podkreślają, że nie jest to jedynie rozrywka i sposób na zabicie nudy. Filmiki z kotami w roli głównej mają ponoć dobroczynny wpływ na nasze samopoczucie i nastrój – rozładowują negatywne emocje, relaksują, obniżają poziom stresu. W serwisie YouTube, tylko w 2014 r. było ponad 2 mln filmów przedstawiających koty, które obejrzano 26 mld razy. Jeden z najczęściej oglądanych filmików z frazą "funny cats" ma w tej chwili ponad 260 milionów wyświetleń. Wszystko wskazuje na to, że w chwilach rosnącego stresu czy napięcia, warto zrobić sobie przerwę na filmik z zabawnymi futrzakami.

Mimo iż chętnie oglądamy filmiki z udziałem kotów, wśród wielu osób krąży opinia, że koty są... fałszywe. Skąd się wzięło takie przekonanie? Prawdopodobnie z błędnie interpretowanych zachowań tych czworonogów, które nie są tak oczywiste i jasne jak w przypadku zachowań psów. Nie jest tajemnicą, że są to zwierzęta niezależne, lubiące chadzać własnymi ścieżkami, jednak czy rzeczywiście są pozbawione uczuć?
— To stereotyp i jedna wielka bzdura — mówi pani Agnieszka z Węgorzewa, właścicielka 3 dachowców. — Wszystkie moje koty były adoptowane. Proszę mi wierzyć, że niejeden pies mógłby się od nich uczyć wdzięczności. 2 lata temu mocno się rozchorowałam, Feliks, nie odstępował mnie na krok. Całymi dniami leżał przytulony i mnie dogrzewał. Tak się mną opiekował na swój koci sposób.

„Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami” – powiedział kiedyś Eckhart Tolle, autor książek o medytacji i duchowości. Trudno nie przyznać mu racji, kocie opanowanie, spokój i chłodne spojrzenie na otaczający świat to cechy, które często przydałyby się nam wszystkim. Co więcej, kocie mruczenie pomaga osobom zestresowanym, znerwicowanym czy cierpiącym na bezsenność. Jak to możliwe? Mrucząc, kot emituje dźwięki o niskiej częstotliwości (między 20 a 50 hercami). Człowiek odbiera je nie tylko dzięki błonom bębenkowym w uchu, ale również przez zakończenia nerwowe przy powierzchni skóry. To dlatego wibracje kociego mruczenia dają nam uczucie rozluźnienia, odprężenia i relaksacji. W Polsce, coraz bardziej popularna staje się też felinoterapia, czyli kototerapia. Terapia ta wspomaga leczenie autyzmu, schorzeń psychicznych, pozytywnie wpływa na osoby starsze, niepełnosprawne, jest nawet wykorzystywana przy resocjalizacji więźniów. Jednym słowem, domowe mruczki potrafią być nie tylko wspaniałymi przyjaciółmi, ale też profesjonalnymi terapeutami.

Od autorki: 20 maja 2016 roku i do nas trafiło małe kociątko. Kotka porzucona w lesie w ostatniej chwili została ocalona przed grasującymi tam psami. Gdy ją odebraliśmy była tak mała, że przypominała bardziej chomika niż kota. Była potwornie niedożywiona i przerażona. Mimo kilku kryzysów, setek przejechanych kilometrów i setek złotych wpłaconych za leczenie, malucha udało się odratować. Po takiej walce nie mogła już trafić do nikogo innego. Została z nami, a swoje pierwsze dni spędzała razem ze mną w redakcji "Węgorzewskiego Tygodnia". Dziś to już dwuletnia kotka, która chadza swoimi ścieżkami, ma swoje humory i nie zawsze jest taka przylepą jak dawniej, jednak bez wątpienia wciąż jest wspaniałym przyjacielem. Zresztą nie tylko ona, bo dwa dorodne, adoptowane kocurki tylko czekają na drapanie za uchem. Z własnego doświadczenia wiem, że koty potrafią być wspaniałymi, wiernymi przyjaciółmi. Trzeba tylko dać im szansę.
(mk)

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5