Przeżyć przygodę w szkole

Po kilkudniowych przygotowaniach, kiedy wszystko zostało zaplanowane, a ostatni uczniowie i pracownicy opuścili budynek, do akcji wkroczyli detektywi z klasy VII a i VII b wraz z wychowawczyniami. 10 listopada o godzinie 19.00. wszystkie szkolne światła zapaliły się, a uliczkami korytarzy przemykały grupki podekscytowanych uczniów. Każdy wyposażony był w śpiwór, karimatę i ogromny plecak rozmaitości, bo nie wiadomo co się może przydać.

Nocną przygodę rozpoczęliśmy od przygotowania posłań i kolacji. W ruch poszły tostery i opiekacze, które zastąpiły ognisko. Każdy z plecaka wyciągał coś smacznego i częstował innych. To była dopiero uczta. Najedzeni, przystąpiliśmy do głównego zadania: sprawdzić, co się dzieje w szkole w nocy. Wierzcie lub nie, ale naprawdę nic ciekawego. Skoro nic, no to trzeba było stare szkolne mury rozruszać. Z plecaków zostały wyciągnięte gry planszowe, karty, twistery, kręgle. Nikt nie miał czasu na nudę. Kto się zmęczył, mógł się chwilę zrelaksować w sali kinowej, oglądając film. Czas szybko mijał, a my nie zauważyliśmy, że za oknami zaczęło już świtać. Krótka drzemka, sprzątanie i powrót do domu. Szkoła jest fajna również nocą.
(Małgorzata Maksimiuk)