Trzy pytania do radnej Barbary Ginkowskiej

Z jakich własnych pomysłów jest pani najbardziej zadowolona jako radna?
— Jestem członkiem rady gminy drugą kadencję i znane mi były możliwości finansowe gminy. Startując w wyborach wiedziałam, że gmina przede wszystkim powinna uporać się z zadłużeniem, stąd też moje pomysły nie mogły być oderwane od strategii i działań zespołowych rady gminy i wójta. Prirorytetem mojej pierwszej i drugiej kadencji jest rozwój szkoły, cieszę się że pojawiają się realne szanse ziszczenia tego celu.

Jak przebiega współpraca pomiędzy władzami sąsiednich gmin?
— Odnosząc się do pytania o współpracę z władzami sąsiednich gmin, uważam że jest bardzo dobra, stanowi przecież ważny element polityki samorządowej. Trudno wyobrazić sobie aktywność małej gminy - takiej jak nasza, która pomijałaby fakt istnienia innych samorządów. Żeby zrealizować podstawowy cel jakim jest zaspokajanie konkretnych potrzeb naszych mieszkańców musimy ze sobą współpracować, pomimo że działamy od siebie niezależnie i obowiązuje nas ścisły rozdział kompetencji- mam tu na myśli powiat.

Czego pani zdaniem gmina Pozezdrze potrzebuje najbardziej?
— Podmiotów prowadzących działalność gospodarczą - które gwarantują rozwój gospodarczy gminy, przyrost środków i możliwości, które mogłyby pozwolić zarówno władzom gminy jak i mieszkańcom, lepiej zaspokoić większą liczbę potrzeb na wyższym poziomie. Po drugie – dobrze wyposażonej szkoły z dostępem do odpowiedniej infrastruktury. Szkołę w gminie mamy tylko jedną, i musimy o nią zadbać. Po trzecie – nowe samochody strażackie dla Ochotniczej Straży Pożarnej. Po czwarte – plaża z prawdziwego zdarzenia nad jeziorem Pozezdrzańskim, z wszelkimi mediami jak prąd, woda, kanalizacja. Po piąte – poprawa warunków lokalowych Gminnego Ośrodka Kultury i Biblioteki.
(Daniel Podolak)