Gdy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat

2017-08-20 12:00:00(ost. akt: 2017-08-19 15:58:32)

Autor zdjęcia: Archiwum prywatne

Tęczowa peruka, nos klauna, kolorowy strój i szeroki uśmiech – po tym ją rozpoznacie. Jej pasją są dzieci i wszystko co jest z nimi związane. To właśnie ich śmiech daje jej motywację do działania. Coraz częściej spotykamy się na festynach, okolicznych imprezach i akcjach charytatywnych. Czego powinniśmy się uczyć od dzieci? Dlaczego warto się czasem powygłupiać? Dziś pytamy o to Anię Miękinę – animatorkę zabaw dla najmłodszych.
Monika Kacprzak: Kim jest barwna, roześmiana postać, którą coraz częściej widać na okolicznych festynach i imprezach? Aniu, opowiedz nam coś o sobie.

Anna Miękina:
To kim jest postać, o której mówisz, zależy od strony, z której na nią patrzysz. Po pierwsze i najważniejsze, jestem szczęśliwą mamą trójki zuchów, żoną i panią domu, ale nie z tych perfekcyjnych (śmiech). Prowadzę dom, opiekuje się dziećmi, gotuję – bardzo to lubię (profil na fb: mama z pasją). Jestem tez animatorem zabaw dla dzieci. Faktycznie pojawiam się dość często na festynach. Kocham dzieci. Mówią, że mam podejście. Ja chyba sama jestem jeszcze dzieckiem, stąd wspólny język.


Mówisz o sobie „animatorka-amatorka”, ale uśmiech na dziecięcych buźkach wywołujesz profesjonalnie. Skąd wziął się pomysł na taką formę spędzania czasu?
Zawsze chciałam pracować z dziećmi. Moim marzeniem było i jest pracować w przedszkolu. Marzę (po cichu) o tym, że kiedyś założę klub malucha czy coś w tym stylu. Pamiętam wyprawę do Warszawy na szkolenie dla animatorów. Gdy tam jechałam, byłam już w zaawansowanej ciąży, jechaliśmy na to szkolenie z mężem, pogubiliśmy się i w efekcie spóźniłam się godzinę, ale i tak dużo się dowiedziałam. Mimo wszystko, to nie szkolenie dało mi najważniejsze wskazówki. To dzieci są kołem napędowym moich szaleństw. Nie muszę tu być poważna. Śmieję się, przewracam, skacze, tańczę – jak dziecko. Czerpię z tego dużo radości i satysfakcji. Gdy na koniec animacji dzieci mówią ,"Pani jest taka fajna", serce skacze mi z radości.

Gdy odwiedziłam Twój profil na facebooku, moją uwagę przykuł cytat : „Gdy śmieje się dziecko, śmieje się cały świat”. Patrząc na wianuszek roześmianych dzieci, które towarzyszą Ci na każdej imprezie, odnoszę wrażenie, że śmiech dziecka jest dla Ciebie motywacją do działania?
Tak, jak wspomniałam to dzieci są moim kołem napędowym, to one dają mi siłę. Jadę na animacje i wiem, że zrobię wszystko, żeby były zachwycone. Dzieci mają niezliczone pokłady energii i radości która automatycznie przechodzi na mnie.



Dzieci zajmują w Twoim życiu szczególne miejsce – nie tylko własne, ale wszystkie bez wyjątku.

Tak. Dzieci są dla mnie najważniejsze. Po pierwsze te moje, a za nimi wszystkie inne. Lubię obserwować dzieci. Każde jest inne. Najbardziej lubię te gaduły. Pani clown, a co pani tam ma w tych workach, a bańki będą? A konkursy? A bo mój tata powiedział... i się zaczynają historie. Dzieci są niesamowicie szczere. One nie ukrywają uczuć. A moje, to trzy wulkany energii. I też każde jest inne. Lubię długie zimowe wieczory, kiedy możemy wszyscy usiąść i pograć w rummy cup. Pośmiać się. Ja nawet lubię jak się na siebie dąsamy. Wtedy też jest fajne.

Resztę artykułu przeczytasz w najnowszym wydaniu WT. Zapraszamy do lektury!

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij




2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5