„Całuję. Mama". Monika Orłowska – lekturę poleca Marianna Putkowska

2016-10-08 11:41:51(ost. akt: 2016-10-08 11:47:18)
Wspomnienia trzech sióstr przenoszą nas do czasów PRL-u. Bohaterki powieści w ciągu pięciu dni starają się uporządkować mieszkanie po zmarłej matce, co uwydatnia różnice dzielące kobiety, prowokuje kłótnie, ale też skłania do wyznań. To opowieść o rodzinnych tajemnicach i głębokich urazach — mówi Marianna Putkowska, węgorzewska bibliotekarka.
Na jesienne nostalgiczne wieczory polecam książkę Moniki Orłowskiej „Całuję. Mama”, która po przez wspomnienie trzech sióstr przenosi nas do czasów PRL-u. Powracające wspomnienia z młodości Beaty, Joanny i Pauliny przywołują mysie jedzenie, niedźwiedzia Miszę i Pewex, który wnosił powiew luksusu do świata szarych odcieni i pustych sklepowych półek. Jak się okazuje, cała otaczająca rzeczywistość była dla dziewczynek niezrozumiała i skomplikowana.
Bohaterki w ciągu pięciu dni starają się uporządkować mieszkanie po zmarłej matce, co uwydatnia różnice dzielące kobiety, prowokuje kłótnie, ale też skłania do wyznań. Beata i Joanna mają własne rodziny tylko Paulina nie ułożyła sobie życia.

Podczas codziennych spotkań trzy kobiety w różnym wieku i różnymi doświadczeniami życiowymi próbują posegregować wspomnienia, które odżyły wraz z pakowanymi rzeczami po matce i ojcu, którego śmierć zastała w wyborczą niedzielę. Zdaniem Beaty poszedł zagłosować na Solidarność z takim zaangażowaniem, że jego serce tego nie wytrzymało. Jedna z sióstr wyjawia tajemnica skrywaną od dawna, a pojawienie się nieznajomej z drogocennym rodzinnym przedmiotem burzy dotychczasowy świat Beaty, Joanny i najmłodszej Pauliny. Czy ten ciężki czas zmieni coś w życiu sióstr, czy znajdą odwagę by zmierzyć się wreszcie z urazami, niedomówieniami i zamknąć raz na zawsze ten rozdział w ich życiu? Przekonajcie się sami.
(Marianna Putkowska)



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5