Z muzyką w podróży

2016-09-25 21:06:19(ost. akt: 2016-09-26 08:33:48)

Autor zdjęcia: Ewelina Urzędowska

Niby zwykły czarno biały obrazek a tyle przywołuje kolorowych wspomnień, gorących chwil, rozdygotanego, wibrującego w czaszce powietrza, klejącego się do pleców potu, zapachów, które przeniesione na obraz, byłyby wspaniałą kolekcją galerii osobliwości. Niby zwykły obrazek, a od razu jakoś tak mi bardziej egzotycznie. Chyba czas pakować plecak…

Muzyka tworzy się w procesie, w interakcji z innym człowiekiem, a takowych miałem w Azji bez liku, każdego dnia, wędrując z bębnem na plecach. Tęsknię za tymi chwilami, kiedy przypadkowo spotkany człowiek wymienia się z Tobą uśmiechem, zagaduje w nieznanym języku i wreszcie pojmujesz, że on chce z Tobą zagrać, że widok instrumentu otworzył między nami pomost, nić porozumienia, bramę do świata, w którym nie liczy się język, kolor skóry, pochodzenie czy status materialny.

Muzyka jest ponad podziałami. Muzyka nie wartościuje. Nie naśmiewa się z ułomnych, nawet z tych, którzy nie potrafią grać w akademickim tego słowa znaczeniu. Dla mnie ten człowiek grał. Tak jak umiał. Tak jak czuł. Otworzył przede mną serce i zdobył się na to, by zagrać dla mnie - sobie znany rytm. To była piękna chwila. Powietrze pachniało jaśminem, a stary uśmiechnięty Taj imbirem i kolendrą…

Muzyka towarzyszyła nam w każdym miejscu do którego docieraliśmy. Brakowało słów, brakowało adekwatnych zachowań, częstokroć przyłapywaliśmy się na tym, że nie umiemy skonfrontować zastanej rzeczywistości z naszymi przyzwyczajeniami, sposobem wychowania, z naszym kontekstem kulturowym, ale gdy tylko wyciągałem swój bęben i zaczynałem na nim grać, znikały podziały.

Piszę te wspominania w zaciszu domowym, głowę mając przesiąkniętą jeszcze słyszanymi dźwiękami, które wczorajszej nocy wypełniły przestrzeń jednego z warszawskich jazzowo-bluesowych klubów. Było to spotkanie nieprzypadkowe, bowiem wczoraj obchodziliśmy święto Polskiego Dnia Bluesa. A dziś mamy Międzynarodowy Dzień Pokoju i te dwa święta łączą się dla mnie w sposób magiczny. Pomostem do zrozumienia tego zjawiska jest MUZYKA, która udowadnia, że na świecie nie ma różnic, nie ma wyznań, nie ma religii i przekonań - jest CZŁOWIEK.

Wczorajszego wieczoru na scenie pojawiło się dużo osób. U swego boku zagrali młodzi i starzy, ale wszyscy obdarzeni niezwykłą umiejętnością słuchania i szacunku do drugiego współtwórcy, profesjonalni muzycy, którzy otworzyli serca na różnorodność dźwięków. Nikt nikogo nie pytał o kolor skóry, w co wierzy lub w którą stronę i czy w ogóle bije pokłony czy wznosi ręce. Ważne było porozumienie dusz i spajające je nutki. I to jest SIŁA MUZYKI !!! I nie ma na znaczenia, czy nazwiemy ją bluesem, hip hopem, funki, czy jazzem. Istotą jej mocy jest transgraniczny, nie ubabrany sojuszami i kolesiostwem przekaz jaki niesie. Brzmi on: MUZYKA JEST PONAD PODZIAŁAMI! I dokładnie to samo czuliśmy z Eweliną w każdej z naszych podróży.

Jak wiadomo kultura muzyczna Azji jest o niebo bardziej rozwinięta niż muzyka europejska, rytm jest czymś nadrzędnym, wiedzie prym nad melodią, jest integralną częścią życia, namacalnym i odczuwalnym elementem azjatyckiej rzeczywistości. I jest pomostem. To dla mnie słowo klucz, asocjacja, wytrych, którym możemy otworzyć drzwi do serca człowieka. Wielokrotnie rytm ratował mi życie. Dosłownie. W swoich podróżach spotkałem różnych ludzi. Nastawionych pokojowo lub zupełnie agresywnie. Nigdy nie zapomnę sytuacji, w której po dwóch dobach łapania stopa, wreszcie zatrzymał się stary nissan i jak się po chwili okazało, z dwójką pijanych marokańskich handlarzy narkotyków w środku.

Nim się zorientowałem, że należy uciekać, gnaliśmy już trasą szybkiego ruchu 180 km/h. Nie uszedłbym z życiem z tego spotkania, gdyby nie arabska darbuka, na której zagrałem jeden marokański rytm. Z nastawianych wrogo opryszków panowie w ułamku sekundy stali się przyjaciółmi. Muzyka łagodzi obyczaje. Tego jestem pewny. Zbyt wiele razy udowadniała mi to na własnej skórze.


Źródło: Artykuł internauty

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5