Pokemony opanowały świat!

2016-08-13 10:33:00(ost. akt: 2016-08-13 10:32:58)

Autor zdjęcia: www.pixabay.com

Pokemon Go znajduje coraz więcej fanów na całym świecie. Wielki sukces komercyjny wiąże się faktem, że gra łączy ze sobą również sporą aktywność fizyczną. Gra przykuła uwagę zarówno młodych jak i starszych graczy, którzy wejdą niemal w każdy kąt, tylko po to, aby złapać pokemona lub dotrzeć do najbliższego PokeStop-a.
Ta darmowa, miejska gra należy do gatunku gier fabularnych, która korzysta z technologii rzeczywistości rozszerzonej. Chodzi bowiem o to, że po ściągnięciu aplikacji na smartfona, należy włączyć w telefonie opcję GPS i uruchomić grę. Tuż po tym wkraczamy do świata, kolorowych pokemonów, które potrafią wyskoczyć znienacka w najmniej oczekiwanych miejscach.

Cała frajda wiąże się z faktem, że gra w ciekawy sposób wchodzi w interakcję z naszą rzeczywistością. Pokemony pojawiają się na naszej drodze w realnym świecie, na wyświetlaczu naszego telefonu. Prosty pomysł okazał się prawdziwym hitem i maszynka do robienia pieniędzy. Według danych firmy Sensor Tower dowiadujemy się, że do końca lipca aplikację ściągnięto ponad 75 mln razy. Na sympatycznych stworach Nintendo może zarobić nawet 320 mln dol. rocznie!

Ogromna popularność Pokemon Go sprawiła, że twórcy gry, firma Niantic Labs, warta jest ok. 3,65 mld dol. Ogromny sukces finansowy i kulturalny podzielił ludzi na dwa obozy. Poza ludźmi, którzy uwielbiają tę aplikację są i tacy, którzy twierdzą, że gra jest niebezpieczna ponieważ angażuje zbyt wiele uwagi w trakcie spaceru z telefonem.

Czy ewentualne zagrożenie dostrzega węgorzewska straż miejska?
— Nie sądzę aby gracze Pokemon Go, zagrażali swojemu lub życiu innych — wyjaśnia Mirosław Staszewski, Komendant Straży Miejskiej w Węgorzewie. — Według mnie obawy dotyczące bezpieczeństwa graczy są nad wyraz przesadzone. My jako straż nie spotkaliśmy się z żadnymi negatywnymi komentarzami na ten temat. Skoro gracze nie korzystają z aplikacji np. w trakcie jazdy samochodem to nie widzę żadnego zagrożenia. Poza tym młodzi mają podzielną uwagę.

— Widziałem raz w Gdańsku, na dworcu, jak 80 osób w tym dzieci i starsi, szukali na trawie stworków — wspomina węgorzewski gracz, Maciej Bydelski. — Pamiętam jak oglądałem w dzieciństwie Pokemony tak jak większość ludzi. To dla mnie dodatkowa frajda móc je teraz łapać w swoim mieście.

Więcej przeczytacie w aktualnym wydaniu Węgorzewskiego Tygodnia. Zapraszamy do lektury.
(dp)


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. kolo #2045649 | 89.229.*.* 13 sie 2016 11:37

    Bardziej gówniarskiego zachowania to jeszcze nie widziałem. Pokemony dla starych pryków! no to jest coś!

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. czytelnik #2045955 | 83.9.*.* 14 sie 2016 08:13

      to jest tak głupie.potrafią w środku nocy gówniarze zadzwonić do drzwi bo właśnie w moim domu jakiś porąbany pokemon siedzi kto wymyśla tak durne gry?

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5