Mały kleszcz – duży problem

2016-04-09 10:00:00(ost. akt: 2016-04-08 17:36:55)

Autor zdjęcia: www.pixabay.com

Kwiecień przywitał nas piękną pogodą. Wolne chwile chętnie spędzamy na świeżym powietrzu korzystając z pierwszych wiosennych promieni słońca. Ach, jakby się chciało poleżeć na zielonej trawce! Niestety, kiedy my korzystamy z uroków natury, kleszcze korzystają z okazji i upatrują w nas swoich żywicieli.
Z roku na rok rośnie liczba pacjentów z chorobami odkleszczowymi. Najbardziej znaną jest borelioza, zwana również chorobą z Lyme. Ta wielonarządowa, bakteryjna choroba zapalna wywoływana jest przez krętki z rodzaju borrelia, które zasiedlają przewód pokarmowy kleszcza oraz jego gruczoły ślinowe.

Kleszcze coraz częściej upatrują swoich żywicieli wśród ludzi. Istnieją wprawdzie preparaty odstraszające, jednak nie powinniśmy beztrosko wierzyć w skuteczność chemicznej tarczy ochronnej. Wybierając się na łono natury należy pamiętać o długich spodniach i bluzce z długimi rękawami. Wskazane są również wysokie buty i nakrycie głowy. Znaczenie ma również kolor ubrania. Lepsze są jasne stroje, na których łatwiej wypatrzymy niechcianego towarzysza wycieczki.



Po po powrocie do domu obowiązkowe są oględziny całego ciała, w szczególności ulubionych „miejsc” kleszczy, czyli pachwin, brzucha, miękkich miejsc w zgięciach rąk i nóg, ud czy szyi. Kolejny krok to kąpiel oraz dokładnie rozczesanie włosy. Trzeba również zmienić ubranie, bo pajęczaki lubią ukrywać się w fałdach i zagięciach materiału. Jeśli atak mimo wszystko powiedzie się, kleszcza trzeba jak najszybciej usunąć.



— Metody takie, jak smarowanie masłem czy alkoholem, są bezwzględnie zabronione — przestrzega Bogumiła Grabowska z Centrum Informacyjnego Lasów Państwowych w Warszawie. — Kleszcza nie należy wykręcać, ani zdrapywać, najlepszą metodą wyjmowania kleszcza jest delikatne chwycenie go specjalna, plastikową pęsetą za głowę (nigdy za tułów) i powolne, lecz stanowcze wyciąganie prostopadle do skóry. Po takim zabiegu może pojawić się ranka. Najlepiej przemyć ją spirytusem lub wodą utlenioną i obserwować.

Nasza przygoda z kleszczem powinna zakończyć się wraz z jego prawidłowym wyciągnięciem z ciała. Niestety, nie bez powodu mówi się o rosnącej z roku na rok liczbie zakażeń i powikłań związanych z chorobami odkleszczowymi. Ten niepozorny pajęczak może przekazać nam cały pakiet wirusów i bakterii z boreliozą na czele. Chorobę z Lyme trudno jest rozpoznać, gdyż wielu pacjentów nie zauważa ukąszenia kleszcza, ignoruje je lub o nim zapomina.

Fot. Mat. Lasy Państwowe



























Ugryzieniu nie zawsze towarzyszy charakterystyczny rumień, a same objawy mogą wystąpić dopiero po kilku miesiącach, a nawet latach. Najbardziej znanymi z nich są bóle kostno-stawowe (uczucie jak przy grypie), zapalenie opon mózgowych, porażenia i zapalenia nerwów, zapalenie mięśnia sercowego, tiki, drętwienie kończyn, zaburzony zmysł smaku, pogorszenie widzenia, nagła utrata słuchu, palpitacje serca, drgawki, ból głowy, stany chronicznego wyczerpania.

Diagnostyka i leczenie boreliozy jest trudne i wzbudza wiele kontrowersji nie tylko w Polsce. Standardowe leczenie w Polsce oparte jest na przyjmowaniu antybiotyku przynajmniej przez 21 dni (metoda IDSA). Zdarza się, że ten pierwszy, uderzeniowy etap pomaga, jednak wiele osób decyduje się na dalsze, trudne leczenie polegające na długoterminowym przyjmowaniu kombinacji antybiotyków (metoda ILADS).

Duże grono chorych odchodzi od leczenia farmakologicznego i decyduje się na specjalnie skomponowane mieszanki ziół. Która metoda jest najbardziej skuteczna? Ciężko stwierdzić, gdyż niezwykle rzadko słyszy się o przypadkach całkowitego wyleczenia.
(mk)


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5