„Festiwal” karnych w meczu dla Roberta Jatkowskiego

2014-07-07 10:18:19(ost. akt: 2014-07-07 10:29:43)

Autor zdjęcia: Vęgoria

Remisowo zakończyła się potyczka naszych seniorów z zawodnikami sejneńskiej Pomorzanki w ramach spotkania, podczas którego zbierane były pieniądze dla niepełnosprawnego Roberta. Oczywiście wynik tego meczu zszedł na drugi plan, jak to bywa przy tego typu imprezach.
Cały festyn – bo tak można nazwać to, co działo się w sobotę w Sejnach – został przygotowany i przeprowadzony z pełnym profesjonalizmem. Na licznie zgromadzoną publiczność czekało dużo konkursów i atrakcji. Gwoździem programu był pokazowy mecz piłki nożnej, w przerwie którego (jak i blisko całą druga połowę) trwały licytacje przedmiotów podarowanych przez ludzi dobrego serca.

Przypomnijmy: Robertowi Jatkowskiemu – poruszającemu się na wózku mieszkańcowi Sejn, który uległ wypadkowi na motocyklu – do możliwości wychodzenia z domu potrzebna jest przyschodowa winda. To właśnie na nią zbierane były fundusze podczas wczorajszej imprezy.

Ze sportowej strony warto nadmienić, że obie drużyny zdobyły po trzy gole. Połowa bramek w meczu padła po rzutach karnych. Pomimo sporej ilości „jedenastek”, gra obu zespołów przebiegała w atmosferze fair-play. Trener Antoni Lenar mógł sprawdzić formę kilku juniorów, a także zawodników aspirujących do gry w naszym klubie. Cały mecz przebiegał przy głośnym dopingu kibiców, którzy wspierali obydwie ekipy.

Pomorzanka Sejny – Vęgoria Węgorzewo 3:3 (1:0)

Bramki dla Vęgorii: Kamil Hałuszko, Marcin Biaduń (k.), Daniel Maliszewski (k.)

Zapraszamy do galerii zdjęć z wyprawy do Sejn:

http://vegoria.pl/gallery/mecz-charytatywny-pomorzanka-sejny-vegoria-wegorzewo-05-07-2014/

Poniżej kilka słów od jednego z inicjatorów meczu, doskonale nam znanego Damiana Suszczewicza (Damian pierwszą połowę spotkania zagrał w szeregach Vęgorii, drugą – w Pomorzance):

„Chciałbym złożyć wielkie podziękowania prezesowi, całej drużynie i kibicom, którzy zjawili się w Sejnach.Jestem bardzo dumny z postawy mojego obecnego klubu i zaangażowania chłopaków – niektórzy przyjechali specjalnie z urlopów, żeby pomóc Robertowi.Wracając do meczu: emocji nie brakowało mimo tego, że wyniki był sprawą drugorzędną – liczyła się dobra zabawa i pomoc dla Roberta. Mecz był dla mnie wyjątkowy nie tylko z powodu jego celu. Fantastycznie było również zagrać przeciwko mojemu byłemu klubowi, w którym się wychowywałem i przed tak liczną publicznością. Przyznam szczerze - ciarki przechodziły, jak wyprowadzałem zespół na środek. Wielki Szacunek dla kibiców za głośny doping naszej sejneńskiej Żylety oraz naszej niezawodnej grupki fanów. Jeszcze raz Wielki Szacunek Panowie za zaangażowanie – pokazaliśmy jaką jesteśmy zgraną drużyną! Dziękuję”

Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: Vęgoria

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. :) #1438958 | 46.23.*.* 15 lip 2014 09:14

    No i tak można grać;) Teraz będzie o czym gadać przy naszym stoliku kibica:)

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5