Zielona szkoła w Kątach Rybackich

2014-06-20 21:20:49(ost. akt: 2014-06-20 21:28:34)

Autor zdjęcia: Zofia Kruk

„Nauka i zabawa” – takie hasło przyświecało 37 uczniom, którzy przebywali na zielonej szkole w Kątach Rybackich – spokojnej miejscowości położonej na Mierzei Wiślanej. Tegoroczna wyprawa była niezwykłą przygodą łączącą zabawę i wypoczynek z lekcjami historii, przyrody, techniki, wychowania fizycznego itd.
Wycieczkę rozpoczęliśmy od wizyty w Gdańsku, urządziliśmy krótki spacer nad Motławą, złożyliśmy wizytę Neptunowi i spotkaliśmy się z piratem. Chwilę pospacerowaliśmy po Starym Mieście, aby poczuć jego klimat. Z Gdańska udaliśmy się do Centrum Nauki EXPERYMENT w Gdyni. Interaktywne wystawy, ciekawe doświadczenia, eksperymenty w różnych dziedzinach naukowych pochłonęły nas na kilka godzin. Bawiliśmy się wyśmienicie, korzystając z wynalazków nauki i techniki.

Podczas pobytu na zielonej szkole byliśmy także w Szymbarku. Dzięki pani przewodnik, która bardzo ciekawie opowiadała, przeżyliśmy wyjątkową lekcję historii. Na początku ujrzeliśmy Najdłuższą Deskę Świata wpisaną do „Księgi rekordów Guinnessa”, jest to deska długości 46,53 m. Następnie udaliśmy się do Domu Sybiraka z rekonstrukcją sowieckiego łagru, zwiedziliśmy wagony przeznaczone do przewożenia ludzi do obozów pracy, Dom Powstańca Polskiego z Adampola, Zagrodę Trapera Kaszuby z Kanady, wysłuchaliśmy opowieści o niedźwiedziu Wojtku, który pomagał polskim żołnierzom w walce.

Byliśmy także w replice bunkra TOW Gryf Pomorski, gdzie dzięki specjalnym efektom akustycznym w ciemności przeżyliśmy dwuminutową symulację nalotu bombowego. Na zakończenie tej wyprawy przeżyliśmy interesujące doświadczenie związane z nieprzewidywalnymi reakcjami ludzkiego organizmu – przez okno szczytowe weszliśmy do domu do góry nogami i spacerując po suficie, przenieśliśmy się do minionej epoki, gdyż wnętrze wyposażono w meble z okresu PRL. Zabawne było to, że trudno było dobrze to wnętrze obejrzeć, bo wszyscy dostawali zawrotów głowy, ciężko było utrzymać wyprostowaną pozycję i zatrzymać się na dłużej w jednym miejscu.

Czas spędzony w Kątach Rybackich również obfitował w wiele atrakcji. Wszyscy chętni mogli spróbować swoich sił na ściance wspinaczkowej. Wydawało się, że wejście na górę nie będzie wcale trudne, ale w rezultacie okazało się, że nie wszystkim się to udało. Każdy mógł też sprawdzić się w strzelaniu do tarczy.

Niektórym udało się nawet trafić w 10! Codziennie chodziliśmy nad morze, część wypoczywała na plaży, inni się kąpali, podziwiali bursztyny, budowali zamki z piasku lub spacerowali brzegiem morza. Wieczorami korzystaliśmy z placu zabaw, odbywały się ogniska, zabawy, a po 22.00, kiedy obowiązywała już cisza nocna, słychać jeszcze było gdzieniegdzie ciche koleżeńskie pogawędki.

Podczas powrotu do domu byliśmy jeszcze w Dinoparku w Malborku. Na swojej drodze spotkaliśmy około 40 ruchomych dinozaurów. Eksponaty wydawały dźwięki, ruszały głowami, ogonami, powiekami, a nawet brzuchami, imitując oddychanie. I pewnie spędzilibyśmy tu wiele więcej czasu, ale był to dzień powrotu do domu i na miejscu czekali na nas stęsknieni rodzice. Przywitaliśmy się z nimi ok. godz. 21. Opowieści z wyprawy zapewne trwały długo, ale na jeszcze dłużej pozostaną pamiątki i wspomnienia.

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając na wegorzewo.wm.pl w ramkę " ZAŁÓŻ PROFIL ", która znajduje się w prawym, górnym rogu strony.Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij tutaj
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna


Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: zofijak

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5